Agnieszka Jarecka wicemistrzynią Europy w bikejoringu
W dniach 19-20.10.2019 w miejscowości Chevetogne w Belgii odbyły się Mistrzostwa Europy ICF (federacja psich zaprzęgów zrzeszająca dyscypliny indywidualne takie jak bikejoring, scooter i canicross), w których nasza ambasadorka Agnieszka Jarecka zajęła 2 miejsce.
Przed trudnym wyzwaniem
Aby zaaklimatyzować się, Agnieszka wraz z ekipą z Polski wyjechali do Cheventoge w Belgii, kilka dni wcześniej. Pozwoliło to poznać trasę, którą jak sama Wicemistrzyni Europy opisała:
„ Wiedzieliśmy, że trasa nie będzie łatwa. Dystans 5,3 km o przewyższeniu 90 m. W środę rano zameldowaliśmy się na terenie wyścigów. Przywitała nas mocno deszczowa pogoda, która towarzyszyła nam do końca tygodnia... W ten dzień wybraliśmy się na trasę pieszo. Okazało się, że przejechanie każdego etapu w takich warunkach będzie niezłym wyzwaniem. Strome podjazdy (jeden do pokonania pieszo), szybkie i niebezpieczne zjazdy, single, trawersy, kamienie, mostki.
Najgorsze jednak było okropne błoto, które w połączeniu z szybkim i silnym psem, który ciągnie nasz rower ze średnią prędkością 35 km/h będzie walką o przetrwanie. Czwartek przejazd rowerem bez psa. Psy odpoczywają przed startami. „
Silna konkurencja
Na Mistrzostwa w Belgii przyjechało około 600 najlepszych zawodników z całej Europy. W dyscyplinie Agnieszki Jareckiej na liście startowej było około 180 nazwisk. Całe zawody odbywają się w weekend, 1 etap w sobotę i 2 etap w niedzielę. Na wynik końcowy liczy się łączny czas z dwóch dni.
Relacja z wyścigu
„Razem z moim najmłodszym 2,5 letnim Fido startuję w elicie kobiet na rowerze BMC Teamelite 02.
Po przejechaniu pierwszej prostej po starcie, wpadam do lasu, gdzie zaczyna się jedno wielkie bagno do mety. Błoto, które wylatuje spod łap mojego psa i kół, uderza prosto w okulary, utrudniając mi mocno widoczność. Pies ciągnie z całych sił z dużą prędkością, a ja walczę na rowerze i balansuję ciałem, żeby tylko się nie przewrócić.
Dojeżdżamy do mety. Po pierwszym dniu okazuje się, że jesteśmy na 3 pozycji, ze stratą 10 sekund do drugiej Niemki Jule Prins i 13 sekund do pierwszej Anne Fulleringer. Średnia tylko 23 km/h (normalnie na zawodach mamy średnie ok. 32-35 km/h) co świadczy o mega trudnych warunkach. Jestem mocno wyczerpana po tym wyścigu i przechodzi mi przez myśl, żeby nie wystartować już drugiego dnia… „
Drugi dzień wyścigu
„Niedziela drugi dzień startu. Postanawiam walczyć o podium i utrzymać pozycję. Startujemy co 30 sekund w kolejności zajętego miejsca. Jeszcze wczoraj myślałam, że gorzej być już nie może, ale mocno się myliłam... Wszędzie potężne koleiny z błotem. Problemem jest utrzymać się nawet na prostym odcinku drogi. Fido pomaga mi całą trasę, kilka razy wyciągnął mnie z poślizgu. Niestety na końcu najgorszego zjazdu czuję, że tracę równowagę i przelatuję przez kierownicę. W powietrzu słyszę tylko trzask w moim karku, który był już kilkukrotnie kontuzjowany. Staram się szybko pozbierać, chociaż wszystko boli i jechać dalej. Myślę już tylko o tym, żeby dotrzeć do mety. Te 15 minut wyścigu wydaje mi się wiecznością. W końcu dojeżdżamy do mety. Okazuje się, że jesteśmy na 2 miejscu, bo jedna z moich konkurentek złamała bark. „
Po dwóch dniach startów Agnieszce Jareckiej udało się wywalczyć tytuł Wicemistrzyni Europy w bikejoringu kobiet. Serdecznie gratulujemy i życzymy dalszych sukcesów!